Strona główna / Okiem stypendysty / UNIVERSITAT POLITECNICA DE CATALUNYA, Hiszpania

UNIVERSITAT POLITECNICA DE CATALUNYA, Hiszpania

Erasmus w Barcelonie? Totalnie polecam! Jeśli zastanawiasz się, czy warto – TAK! To miasto to prawdziwa mieszanka kultur, niesamowitej atmosfery i życia na pełnych obrotach (co czasami może być nawet przytłaczające).

Moim najlepszym przeżyciem (oprócz poznawania ludzi) zdecydowanie było mieszkanie z hiszpańską rodziną – mega doświadczenie, polecam każdemu! Dzięki temu mogłam zobaczyć, jak żyją, jak imprezują, jak spędzają święta. Jadałam z nimi domowe tapas i, oczywiście, codziennie szlifowałam hiszpański. Brzmi niesamowicie, bo takie było! Ale… w grę wchodzi jeszcze (niestety) kataloński – a to już zupełnie inna bajka. Czasem bywało naprawdę ciężko, zwłaszcza na uczelni. Ludzie – którzy w większości nie mówią po angielsku i niechętnie rozmawiają po hiszpańsku (trochę jak Francuzi z angielskim) – stanowili codzienne wyzwanie, ale da się do tego przyzwyczaić.

Nie można jednak nic zarzucić samej Barcelonie, która dosłownie nigdy nie śpi. Każdego dnia dzieje się tu coś nowego – plaża, imprezy, koncerty, street artyści, rooftop bary, a do tego międzynarodowa społeczność. Poznałam ludzi z całego świata i każde wyjście kończyło się nowymi znajomościami. Razem z innymi Erasmusami organizowaliśmy wiele cudownych kolacji (np. każdy miał przynieść potrawę ze swojego kraju) oraz wspólną wigilię. Aż łezka się w oku kręci!

A jeśli lubisz aktywność, to lepszego miejsca nie znajdziesz! Poranne biegi przy plaży? Surfing? Wspinaczka na Montserrat? Mecz Barçy? Koncert w Operze? Zdecydowanie! Ta różnorodność krajobrazów jest niesamowita – góry, morze, wielkie miasto, wszystko w jednym miejscu. Ahhh…

Jeżeli chodzi o samo doświadczenie związane z nauką – uczelnia była dosyć mała, ale kampus w Terrassie znajdował się na przepięknym wzgórzu z niesamowitymi widokami. Naprawdę robiło to wrażenie! Ku mojemu zdziwieniu poziom zajęć był jednak naprawdę wysoki, więc niestety (albo stety) mój Erasmus nie był codziennym imprezowaniem. Dzięki temu jednak doświadczyłam innego trybu nauki, który nie jest taki oczywisty, oraz zgłębiłam tematy, po które raczej sama bym nie sięgnęła. Materiały były innowacyjne i ciekawe, a zdobyta wiedza zdecydowanie (!) przyda mi się w przyszłości. Fajnie jest móc wyjść ze swojej strefy komfortu, przełamać schematy – zarówno te związane ze studiowaniem, jak i codziennym życiem – i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy!

Podsumowując – Erasmus dla każdego może oznaczać coś innego, ale bez wątpienia jest to doświadczenie, na które warto się zdecydować. Oczywiście, nie było idealnie, ale przecież nic nie jest. Jeśli masz okazję, to zdecydowanie polecam spróbować – myślę, że się nie zawiedziesz! :)))

Nikola Surowa, studentka kierunku Sport

Strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celu niezbędnym do prawidłowego działania serwisu, dostosowania strony do indywidualnych preferencji użytkownika oraz statystyk. Wyłączenie zapisywania plików cookies jest możliwe w ustawieniach każdej przeglądarki internetowej, dzięki czemu nie będą zapisywane żadne informacje. Polityka prywatności

Scroll to Top